O atmosferze panującej u nas w przededniu świątecznej przerwy można powiedzieć używając określeń: „jak w ulu” albo „jak w fabryce Mikołaja”. Dzieje się wszystko naraz! Pakujemy prezenty, kompletujemy dokumenty, realizujemy zamówienia, dopinamy obliczenia. Do ostatniej chwili „na posterunku”, a później zapadnie – mamy nadzieję … błoooooga ciiiiiszaaaa…